Relacja z rajdu 13.04.2019 r.
03
07.2019
Rajd Pieszy Szlakiem Frontu Wschodniego
I Wojny Światowej
RYCHWAŁD – ŁOWCZÓWEK – TUCHÓW
13.04.2019 r.
Dzień rozpoczynał się ponuro. Na niebie chmury z rzadka odsłaniały słońce, przez co chłód towarzyszył nam do godzin przedpołudniowych. Aura, jakby wplatała się w temat przewodni dzisiejszego rajdu. Pierwsza Wojna Światowa pochłonęła wiele ofiar i pozostawiła po sobie wiele świadectw bratobójczej walki. Polacy walczyli często z bliskimi będącymi w szeregach armii różnych zaborców. Pomimo tego utworzyli na obczyźnie własne Legiony i wywalczyli powrót Polski Niepodległej na mapę Europy. Dziś oddajemy cześć bohaterom z cmentarzy wojennych na naszym szlaku. Wyruszyliśmy Wałem Rychwałdzkim w kierunku Kopalin i cmentarza wojennego nr 171, gdzie przy grobie Gustawa Dąbka – Generała Wojska Polskiego słuchaliśmy mrożących krew w żyłach opowieści przewodnika. Stąd szlakiem wijącym się wśród szachownicy pół uprawnych przez Mesznę Opacką powędrowaliśmy w kierunku Tuchowa. Na szlaku odwiedziliśmy jeszcze dwa cmentarze z okresu I Wojny Światowej, na których zapaliliśmy symboliczne znicze i oddaliśmy się chwili kontemplacji. Około południa słońce częściej pojawiało się na niebie dostarczając przyjemnego ciepła, przy którym wiosenna przyroda budziła się z porannego letargu. Mrówki rude gromadnie opuściły mrowiska. Wiosenne kwiaty na dobre zagościły w krajobrazie, a kaczeńce zdominowały podmokłą łąkę. Z żywopłotu wyszła mała wiewiórka, jakby chciała przywitać się z turystami. Zdjęcia z wiewiórką będą miłym akcentem w naszych albumach. W Tuchowie zjedliśmy ciepły posiłek turystyczny i aktywnie uczestniczyliśmy w zajęciach profilaktycznych, po których zwiedziliśmy z przewodnikiem Bazylikę Mniejszą p.w. Nawiedzenia NMP i Św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Duże wrażenie zrobiła na nas wystawa zbiorów przywiezionych do Tuchowa przez misjonarzy. Oprócz rękodzieła z różnych stron świata, w tym obrazu ze skrzydeł motyli mogliśmy zobaczyć wypreparowane skóry i zwierzęta oraz wiele innych ciekawych eksponatów. Na koniec mogliśmy obejrzeć ruchomą szopkę. Po dzisiejszym rajdzie długo przeglądać będziemy zdjęcia na kartach pamięci telefonów i aparatów.
Z turystycznym pozdrowieniem:
D. Liszka